Było ciemno i zimno dziewczynkana siedziała na chodkach i sprzedawała zapałki. Dziewczynce było zimno więc zapaliła jedną zapałke i zobaczyła pienkną choinkę a wokuł niej jedzenie jednak zapałka zgasła jak jej marzenia. Uznała, że zapali jeszcze jedną zapałkę i zobaczyła jej zmarłą babcie która jedyna z jej rodziny się ją opiekowała zapaliła wszystkie zapałki,żeby babcianie znikła jak choinka. Dziewczynka umarła. Jej babcia wzieła ją do siebie do nieba.
Dziewczynka żyła długo i szczęśliwie z babcią w niebie.